niedziela, 13 października 2013

Recenzja: Tony Moly, Tomatox Magic White Massage Pack



  Mój pomidorek przyszedł w paczce jakiś tydzień temu. Te siedem dni zdecydowanie wystarczyło, żeby się w nim zakochać~




Opakowanie



   Przecudowne~  Lurkując po sieci, właśnie z powodu opakowania zwróciłam uwagę na tą maseczkę. Jak większość kobiet, kupuję oczami. Jednak czytając recenzje, coraz bardziej się w niej zakochiwałam.



  Tak więc maseczka wetknięta jest w opakowanie w kształcie pomidorka, który to zapakowany jest w czerwone, prześwitujace pudełeczko, zamykane na zazębiające się skrzydełka w kształcie zielonych listków. Całe to pudełko pokryte jest instrukcjami w kilku językach, w tym angielskim. Całość prezentuje się przeuroczo.



   Chcąc dobrać się do maseczki, musimy rozkręcić pomidorka na pół. Nie stanowi to żadnego problemu. Na szczęście sama maseczka zapieczętowana jest cieniutkim wieczkiem, zapobiegającym rozlaniu się, czy zanieczyszczeniu zawartości. Na wieczku spoczywa mała, plastikowa, przeźroczysto-mglista łyżeczka - moim zdaniem bardzo ładna i ułatwiająca odmierzenie odpowiedniej ilości produktu (nienawidzę moczyć łapek w maseczkach, kremach i tego typu substancjach).



Zapach:

Nie potrafię określić zapachu. Trochę szczypie mnie w nos (⌒_⌒;) Ale jest nawet nawet, przynajmniej mi kojarzy się z drogimi kosmetykami. Jedno wiem: absolutnie nie ma związku z pomidorami.

Konsystencja:



Ni to rzadkie, ni to gęste. Ot, taka lepka, lekko płynna, śnieżnobiała maź.


Stosowanie:

Dość przyjemne. Po dokładnym oczyszczeniu twarzy należy nałożyć dołączoną łyżeczką na twarz odpowiednią ilość produktu. Następnie wmasowujemy maseczkę w twarz przez 1-2 minuty. Zostawiamy na 5-10 minut, potem zmywamy ruchem oklepującym. I tutaj uwaga: nie trzeć twarzy pod wodą! Nie uzyskamy wtedy żadnego efektu, poza delikatną skórą.
Mnie przez pierwsze 2-3 minuty delikatnie szczypie, ale nie ma żadnej reakcji alergicznej, zaczerwienienia etc.
Kiedy stosuję? Kiedy mam ochotę. Czasami codziennie, czasami co 3 dni, jednak częściej trzymam się codziennej aplikacji.


Efekty:

Wybielona, jasna, promienna cera już po pierwszym użyciu c: Taki efekt podczas pierwszych 2-3 dni schodzi po 4-6 godzinach, jednak po dłuższym stosowaniu bielutka cera ze zbledzonymi przebarwieniami już zostaje i powoli, stopniowo się rozjaśnia. Przy stosowaniu mówiłam o codziennej aplikacji - nie wysusza mnie, nie ma reakcji alergicznych, nie ma wyprysków - po prostu ja mogę, nie mam aż tak wrażliwej cery. Jednak czytałam, że nie każdy może stosować Tomatox z taką częstotliwością.


Wydajność:

Jak mówiłam, stosuję ją na razie tydzień. Nie potrzeba bardzo dużo produktu, żeby pokryć nim całą twarz, jednakowoż samego produktu, wbrew pozorom, dużo nie ma... Ale myślę, że starczy tak na 3-4 miesiące :3


Dostępność i cena:

Swojego pomidorka zamówiłam na ebayu za około 31zł.

Link do aukcji: http://www.ebay.pl/itm/270982001645?ssPageName=STRK:MEWNX:IT&_trksid=p3984.m1497.l2649

Link do sprzedawcy: http://myworld.ebay.pl/cosmeticmarket2012?_trksid=p2047675.l2559

Milusi sprzedawca dorzucił mi mnóstwo próbek (⌒▽⌒)☆ Szczególnie uradował mnie fakt, że zwrócił uwagę, iż zamówiłam u niego maseczkę wybielającą i bardzo jasny puder - dorzucił mi 4 próbki jasnych kremów BB, esencję wybielającą i krem CC ♥


Podsumowanie:

 +

+urocze, przyciągające uwagę opakowanie
+świetny, trwały efekt wybielenia
+wygładzenie skóry
+nie wysusza
+nie podrażnia
+dołączona łyżeczka, ułatwiająca aplikację
+już po tygodniu zredukowanie żółtych przebarwień
+dość duże zmniejszenie widoczności zaczerwienień i wyprysków
+cena i dostępność (30zł za taką maseczkę to nie majątek, a ebay nie jest taki niedostępny)


 -

-troszeczkę dziwna konsystencja
-gryzący zapach
-szczypanie w pierwszych minutach po aplikacji



   Produkt serdecznie polecam wszystkim maniakom bladej cery, posiadaczom takowej oraz dziewczynom z przebarwieniami po opalaniu bądź trądziku :3


Daję pomidorkowi mocne 9,5/10.











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz